niedziela, 17 lutego 2013

.6.


.6.
Przemyślenia
„Bo najbardziej nie cierpię wolnego czasu, kiedy budzą się wspomnienia i odżywają obawy o przyszłość.”
Ana nie do końca wiedziała co ma myśleć o Ivanie. Był przystojny, miły i szarmancki. Był też jednak sporo starszy, a to znaczyło tylko tyle, że szukał kobiety z którą mógłby założyć rodzinę. Nauczycielka nie była gotowa na taki poważny krok. Od dawna nie była z żadnym mężczyzną. Skupiała się głównie na swojej karierze. Sprawy uczuciowe odłożyła na dalszy plan. Nie szukała nikogo na siłę. Czy potrzebowała teraz kogoś kto byłby przy niej tylko przez kilka dni w roku? Zastanawiała się nad tym, bo nie było dnia żeby Serb nie dzwonił, nie pisał. Wolała to wszystko przemyśleć wcześniej, niż potem zadać mu nie potrzebny ból. Przerażał ją fakt, że Ivan jest w jakimś stopniu osobą publiczną, której dziennikarze śledzą każdy krok. Pamiętała, że gdy rozstał się ze swoją byłą narzeczoną przez długi okres czasu był na pierwszych stronach serbskich i nie tylko serbskich gazet. Nie chciała podzielić losu niedoszłej pani Miljković, której dziennikarze śledzili każdy krok. Zastanawiając się nad tym nie zauważyła, że jej najlepsza przyjaciółka właśnie wstała i uważnie jej się przygląda.
- Nie wiedziałam, że zakochanie objawia się gotowaniem wody piąty raz – powiedziała Jelena.
- Co? – spytała Ana i dopiero zauważyła, że kolejny raz wstawia czajnik elektryczny, żeby woda się zagotowała. Należy zaznaczyć, że prawdopodobnie wygotowała swoją natarczywością wszelki kamień.
- Woda. Nastawiasz ją chyba piaty raz.
- Zamyśliłam się.
- No nie da się nie zauważyć.
-  Chcesz herbaty? – spytała Ana.
- Daj sama to zrobię, bo jeszcze zalejesz z milion razy jedną saszetkę – powiedziała Jelena i pokiwała z dezaprobatą głową.
Nie do końca wiedziała czemu jej przyjaciółka tak bardzo ogranicza swój kontakt z serbskim atakującym. Może i był starszy, doświadczony i wiecznie go nie było, ale traktował Anę jak księżniczkę. Był zaledwie u niej dwa razy, bo zaraz musiał wyjechać ponownie na zgrupowanie, ale nawet będąc tam dzwonił co najmniej dwa razy dziennie, a jak się dało to i więcej. Jelena jednak przypuszczała, że ostrożność przyjaciółki wynika też z faktu, iż prawie została zgwałcona przez swojego pracodawcę. To musiało mieć jakiś wpływ na jej stosunek do Ivana. Mimo wszystko Jelena czuła, że Miljković nie jest obojętny Anie i bardzo cieszą ją jakiekolwiek oznaki zainteresowania z jego strony.
- Ivan dzwonił? – spytała Jelena.
- A skąd to pytanie?
- Czysta ciekawość – odpowiedziała przyjaciółka.
- Dzwonił. Chwilę rozmawialiśmy, bo musiał iść na trening.
- On jest bardzo miły, prawda?
- Yhym – odpowiedziała Ana nie bardzo wiedząc do czego zmierza przyjaciółka.
- Lubisz go?
- Tak.
- To widać. Jednak coś jest nie tak.
- Co?
- Nie wiem. Sama mi to powiedz.
- On jest bratem mojej uczennicy. Wiesz jakby ona zareagowała na to, że spotykam się z jej sławnym bratem?
- Nie wiem.
- Mogłaby się poczuć niekomfortowo. Mogłaby się poczuć urażona czy coś. Przecież mogłaby pomyśleć, że zgodziłam się udzielać jej korepetycji tylko dlatego, że ma na nazwisko Miljković.
- Tego was tam uczą na tych studiach?
- Czego?
- Jakiś durnych obaw przed życiem? To ja się cieszę, że nie poszłam na studia – powiedziała Jelena i zostawiła Anę samą z szeroko otwartymi ustami ze zdziwienia.
***
            Co  robi mężczyzna, który numer do kobiety zdobył cudem? Oczywiście zastanawia się nad tym czy powinien zadzwonić. Na dodatek jeśli jest ta dziewczyna jest siostrą jego kolegi z pracy to zastanawia się nad tym dwa razy. Aleksandar Atanasijević numer do Mili Miljković zdobył cudem i dalej zastanawiał kiedy obudzi się i stwierdzi, że duch opuścił ciało. Gdy po kilku dniach spędzonych z rodziną siatkarze reprezentacji Serbii wracali na zgrupowanie on ponownie skorzystał z okazji i zabrał się z Ivanem. Podczas drogi rozmawiali o wszystkim i niczym, unikając tematu młodszej siostry. Zatrzymali się na stacji benzynowej aby Miljković mógł kupić sobie kawę. Gdy on próbował rozgryźć maszynę do robienia pobudzającego napoju młody atakujący walczył z pokusą poszperania w telefonie kolegi. Jak to zazwyczaj z pokusami bywa nie zawsze udaje nam się je zwalczyć, więc szybko wszedł w książkę telefoniczną i odnalazł skrót ‘MiMi’. Tym sposobem dostał numer do dziewczyny, która bardzo mu się podobała.
            Nie wiedział czy Ivan coś podejrzewa, ale nie bez powodu obawiał się o swoje życie. Ivan był jego idolem siatkarskim. Chciał się na nim wzorować i marzył żeby szkolić się pod jego okiem. I gdy to się spełniło pojawił się problem w postaci jego młodszej siostry. Nie kochał jej, ale podobała mu się. Przede wszystkim chciał ją poznać. Właśnie siedział na swoim łóżku w hotelowym pokoju i modlił się do telefonu aby ten dał mu jakąś odpowiedź. Niestety on uparcie milczał i dalej pozostawał zwykłą komórką, która nie raczyła dać mu jakiegokolwiek znaku. Westchnął głęboko. Nienawidził bycia na rozstaju dróg. W sumie mógł zrezygnować z próby rozpoczęcia dalszej znajomości, ale ciekawość była większa.
            Zastanawiając się tak nad tym i owym telefon w jego dłoni zaczął dzwonić. Widniał na nim napis ‘MiMi’. Zaskoczony szybko nacisnął zieloną słuchawkę.
- Halo.
- Cześć. Tu Mila. Siostra Ivana. Pamiętasz?
- Ta, którą uratowałem przed upadkiem z okna?
- Dokładnie ta. Tak swoją drogą to czy dużo dziewczyn ratujesz przed takimi wypadkami?
- Tak. To jest moja dodatkowa praca – odpowiedział ze śmiechem.
- Zapamiętam.
 - Mila skąd masz mój numer? – spytał Aleks z uśmiechem na ustach.
- Wiesz Srebrny Kruk nie bierze telefonu ze sobą pod prysznic, bo boi się, że go zatopi a tym samym nie będzie mógł rozmawiać z moją korepetytorką.
- Srebrny Kruk? – atakujący nie mógł powstrzymać wybuchu śmiechu.
- No cóż siwiznę daje się zauważyć na tej ivanowej głowie.
- No widać, widać.  Grzebałaś bratu w telefonie? – spytał
- Nie. Ja tylko grałam, a potem jakoś taka samo wyszło – odpowiedziała ze śmiechem.
- Tak jakoś. Wiesz miło, że dzwonisz.
- Dzięki. Jak tam na zgrupowaniu?
- Dobrze. Ivan jest właśnie na jakimś spacerze. Zabrał telefon i wyleciał na skrzydłach…
- … miłości. Matko jaki starty taki zakochany – zaśmiała się Mila.
- Ładnie się śmiejesz – wypalił Aleks.
- Dzięki. Wiesz co muszę kończyć.  Do usłyszenia – powiedziała dziewczyna i zaraz się rozłączyła.
- Do usłyszenia – powiedział Aleks, a  w tym momencie do pokoju wszedł Ivan. – Już wróciłeś? – spytał Atanasijević i w duchu dziękował, że ta rozmowa dobiegła końca.
- Zaczęła padać. 
***
Nie rzucać kamieniami, nie bić i nie krzyczeć. Nie robić także nic czego byście żałowały! Ja poważnie cierpię na ciągły brak czasu. Jednak obiecuję poprawię i proszę o wybaczenie. 

6 komentarzy:

  1. No wreszcie. Już myślałam że nigdy się kolejny nie pojawi.
    Srebrny Kruk? Hahaha.
    Nie rozumiem obaw Any, no po prostu nie potrafię tego zrozumieć.
    Ooo. Aleksa ciągnie do Mili, Milę ciągnie do Aleksa. Tylko żeby Ivan się już w to nie wtrącał, ja rozumiem, że martwi się o nią, no ale... zna Alka więc chyba może mu zaufać?
    Czekam na kolejny. :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahaha oj no proszę to nasz Ivan nawet nie wie jakie ma piękne przezwisko - Srebny Kruk, adekwatne do jego siwizny. Ale niech Ana się nie boi. Ivan tylko tak groźnie wygląda, tak naprawdę to jest przemiły człowiek. A te podchody Mimi i Alka są takie urocze. Oboje coś do siebie ciągnie i oboje boją się Ivana. A swoją drogą ale ten Ivan jest groźny - Alek się go boi, siostra się go boi, nawet Ana boi dać im szansę :D No jednym słowem Ivan jest zły, Ivan jest groźny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Srebrny Kruk - bardzo pasuje. Mam nadzieję, że Ana się przestanie bać, ale na to trzeba jeszcze trochę poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na miejscu Any miała bym raczej inne obaw ze skoro Ivan jest starszy to ze chce założyć prędko rodzinę, raczej spodziewałabym się czegoś odwrotnego że nie prędko mu do tego. Ale tych dwoje się w sobie zakochało to widać :))
    No prosze i Aleks i Mimi zrobili to samo Ivan powinien mocno zastanowić się nad jakimś porządnym zabezpieczeniem swojej komórki. Podobało mi się to że Mila pierwsza zadzwoniła do Aleksa, przynajmniej ten nie bedzie miał większych wyrzutów sumienia ze zrobił coś wbrew swojemu idolowi.
    Srebrny Kruk padłam i lezę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to słodkie, kiedy Srebrny Kruk i Ana myślą, że siostra nie ma o nich pojęcia, a Serb nawet się nie domyśla, że za jego plecami Mila rozmawiała z Aleksem. A jak wyjdzie wszystko na jaw, to może byś śmiesznie. Fajnie, jak tak wszystko powoli zaczyna się w nic budzić, za równo u młodych, jak i nieco bardziej doświadczonych :D
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju świetnyy!! :D zresztą jak każdy ;)) Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału o którym możesz mnie informować :) Tymczasem zapraszam do siebie :)) Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakieś znaki :3 http://4volleyball44.blogspot.com/ http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Pozdrawiam gorąco!! :))

    OdpowiedzUsuń